Po pierwszym kierunku, poprzez częste choroby, opuszczałam sporo zajęć. Zarywałam nocki, aby wszystko nadrobić. Przyszło co do czego i uczyłam się krótko przed egzaminem, bez spania, jedząc nieregularnie, stresując się przeogromnie. Nabawiłam się problemów ze snem i z żołądkiem. Następstwami tego są… kolejne nieobecności na drugim kierunku, częste wizyty u lekarzy – jednym słowem – zaległości. I, gdy już myślałam, że jestem w czarnej d…, że nie podołam, że nie ma sensu walczyć, przecież nie ogarnę tego ogromu materiału, nie wiem w co ręce włożyć… i wtedy przyszła Ania ze swoim „Sesyjnym Poradnikiem”. Przeczytałam go od deski do deski jednego wieczoru, od razu wdrążając wskazówki do swojego życia. Dzięki niej zebrałam się w sobie, poczułam się pewniej i łatwiej mi nadrabiać zaległości. Poradnik ten napisany jest zwięźle, bez zbędnego gadania, poparty pięcioletnim doświadczeniem Ani. Wskazówki jasne, wszystko przejrzyste, a co najważniejsze… skuteczne! O wielu rzeczach nie wiedziałam, nie sądziłam, że są tak ważne, a to one uratowały mnie i moją sesję.